Wojciech Hajduk. Uczeń ZSE-Ch w latach 2007-2011. Technik hotelarstwa. Obecnie pracownik jednego z chrzanowskich urzędów. Społecznik, trzebiński radny. Lubi fotografować i obejrzeć dobry film.
Dlaczego wybrał pan Ekonomik jako szkołę średnią?
O wyborze „Ekonomika” zdecydowało na pewno parę czynników. Podczas zapoznawania się z ofertą szkoły zainteresował mnie wówczas kierunek „technik hotelarstwa”. Chciałem iść do technikum, by oprócz zawodu mieć możliwość przystąpienia do matury, a w dalszej perspektywie – podjęcia studiów. Kolejnym atutem szkoły była jej bliskość od miejsca zamieszkania oraz to, że wspólnie z rówieśnikami zdecydowaliśmy się iść do „Ekonomika”
Gdy został Pan już uczniem Ekonomika, nie żałował Pan swojej decyzji?
Po rozpoczęciu nauki w tej szkole nie żałowałem swojej decyzji. Plan zajęć skupiał nie tylko przedmioty ogólnokształcące, ale i zawodowe – niezwiązane bezpośrednio z zawodem hotelarza. To pozwalało na szersze zdobywanie wiedzy.
Jakie lekcje Pan najmilej wspomina i dlaczego?
Z wszystkich zajęć pamiętam właśnie lekcje z przedmiotów zawodowych. Ćwiczenia z praktycznego zawodu hotelarza w specjalnie utworzonej sali lekcyjnej czy zajęcia z podstaw gastronomii w maleńkiej salce przy ówczesnej sali gimnastycznej w podziemiu. Albo zajęcia z podstaw ekonomii czy przedsiębiorczości.
Łatwo było się przystosować chłopakowi po gimnazjum do wymogów szkoły średniej?
Wymagania w każdej szkole są inne, oczywiste jest, że wraz z postępem w edukacji te wymagania będą się zmieniały i będą bardziej odpowiedzialne. Od najmłodszych lat w szkole starałem się przykładać do swoich obowiązków, więc i tym razem robiłem wszystko, by nie ulec choćby lenistwu. Oczywiście rozpoczęcie nauki w nowej szkole, z nowymi nauczycielami i rówieśnikami zawsze jest stresujące. Jak każdy, tak i ja z różnymi obawami przekraczałem progi szkoły. Jednak życzliwa atmosfera panująca w szkole zlikwidowała wszystkie moje obawy.
Czy wspomina Pan jakiegoś nauczyciela, który szczególnie zapadł Panu w pamięci?
Większość nauczycieli, których spotkałem w „Ekonomiku” było świetnymi pedagogami, którzy nie tylko przekazywali wiedzę, ale znajdowali czas na słuchanie, wspieranie i rozmowę. Na pewno jednym z pedagogów, którego zapamiętam na długo, jest pan Paweł Siejka, nauczyciel wiedzy o społeczeństwie. Jego zaangażowanie w prowadzenie zajęć było i jest naprawdę imponujące. Jego zasady organizacyjne do tej pory zostały mi w pamięci, między innymi nietolerowanie spóźniania się czy brak możliwości przynoszenia do sali kurtek w okresie zimowym, kiedy większość z nas liczyła, że po zakończeniu zajęć nie będziemy już musieli korzystać z szatni. Nie bez przyczyny wspominam o panu Siejce, bo to między innymi On zainteresował mnie sprawami swojego przedmiotu. Dzięki jego zajęciom pozalekcyjnym związanymi z przygotowaniami do zdawania matury z wiedzy | o społeczeństwie, udało mi się podejść do egzaminu maturalnego, zdobywając satysfakcjonujący mnie wynik. Po części stąd moje zainteresowanie sprawami społecznymi, które kiełkuje i jest obecne we mnie po dziś. Miło wspominam również moje wychowawczynie z lat szkoły średniej – panią Agnieszkę Niemczyk i panią Alicję Trębacz. Zawsze uśmiechnięte i życzliwe, a przede wszystkim wyrozumiałe. Znając sytuację swoich uczniów, znajdowały czas na rozmowę i okazanie potrzebnego wsparcia. Jako że od dzieciństwa jestem humanistą, zawsze z uśmiechem wspominam moje polonistki – panią Bożenę Biedę i panią Małgorzatę Kubarek.
Jaką drogę życiową (zawodową) zaplanował Pan po skończeniu Ekonomika?
Mimo ukończenia kierunku hotelarskiego nie zdecydowałem się na pracę w zawodzie. Studia wybrałem zupełnie inne – mianowicie związane z pedagogiką rodziny, mediacjami, jak i wspieraniem rodzin. Życie trochę jednak zweryfikowało moje plany, dalej pracuję z ludźmi i dla ludzi, może niekoniecznie w instytucjach z zakresu pomocy społecznej. Ale robię to, co lubię, co sprawia mi dużo radości, a jestem przekonany, że część moich kompetencji zawodowych zdobyłem właśnie w szkole średniej.
Z perspektywy absolwenta polecałby Pan dzisiejszym ósmoklasistom naukę w ZSECh w Trzebini?
„Ekonomik” to szkoła, która daje wiele możliwości. Dzięki zgranemu zespołowi nauczycieli uczniowie mają możliwość odbywać ciekawe zajęcia i wieloaspektowo zdobywać wiedzę. Również i tą praktyczną. Szkoła się rozwija, pojawiają się nowe kierunki, nowe pracownie, innowacyjne pomoce dydaktyczne. Kameralność budynku stwarza też okazję do zacieśniania więzi koleżeńskich. To przecież też ważne, by szkołę wspominać z uśmiechem, a relacje w niej zawarte bardzo bardzo długo.
Dziękuję za rozmowę.